Odzież

Bardzo Ci w nim ładnie. Powiedział szczerze i chwycił za rękę, skierował się ku wyjścia od sklepu.
Może gdzieś jeszcze pójdziemy, co? Spytał zachęcająco się uśmiechając.

Em... lepiej żebyś tą rękę wziął - powiedziała stając przed parkingiem. zaśmiała się lekko.

Zabrał rękę.
Twój rozkaz. Zażartował i usiadł na pobliskiej ławce.

Położyła się tak, że głowę miała na kolanach Kiby. Zaśmiała sie patrząc na niego z dołu...

Pogłaskał jej delikatnie głowę. Patrzył na nią z radością w oczach.

Ale ty sobie niczego nie myśl, ja kocham kogoś innego - powiedziała z uśmiechem. Westchnęła.

Nie wątpię. Mruknął, niby od niechcenia. Cóż... Zawsze będzie sam tak jak mu przykazano.
Wtem historia zaczęła mu się przypominać.
Nie teraz, pomyślał.

Nie martw się, znajdziesz tą jedną jedyną - powiedziała z uśmiechem. Przytuliła go po przyjacielsku. Usiadła obok niego.

Przepowiedni nie złamiesz. Powiedział patrząc przed siebie bez emocji, JUż taki zwyczaj.
Wkrótce mnie znienawidzisz i tak w kółko. Stwierdził nadal bezemocjonalnie.

Nie mów tak bo w to uwierzę - powiedziała z śmiechem w głosie - Rozmurzch się wreszcie...

Przeszłości nie da się zmienić. Na jego twarzy drgnęła lekko złość, która szybko znikła.
Gdybym umiał panować nad przeszłością, to bym się rozchmurzył. Mruknął.

Oj ty dzieciaku - powiedziała pozaując na palacach cudzysłów. Uśmiechnełą się patrząc na niego.

Jesteś pierwszą osobą, która wytrzymała ze mną tak długo. Przyznał. Bił niechęcią do innych ludzi, nigdy nie miał przyjaciół.